Moje Cieplice



Ilekroć jako dziecko spacerowałem z rodzicami po Placu Piastowskim, wypatrywałem z niegasnącym zainteresowaniem nadjeżdżającego od Korony, Sobieszowa bądź Podgórzyna tramwaju. Obok odbywał się kołowy ruch, jeździły tu samochody osobowe, ciężarówki, często spotykane wówczas motocykle jak i wozy ciągnione przez konie jeszcze. Starczyło miejsca dla wszystkich pojazdów, bo ulica byla szeroka. Ruch pieszy odbywał się po wąskich chodnikach. Czekało się na ten tramwaj w cieniu ogromnego Pałacu Schaffgotschów. Kiedy nadjechał, trzeba było zejść z chodnika i szybko pokonać sporą odległość dzielącą nas od drzwi wagonu (szyny biegły bowiem samym środkiem placu). Aby wejść do jego wnętrza należało wspiąć się jeszcze po wysokich stopniach. Ten wspaniały środek lokomocji zniknął stąd, a wraz z nim niezapomniany klimat skrzypiących szyn i dźwięk dzwonka ostrzegawczego. Czy dzisiaj przeszkadzałyby nam tak bardzo? Trudno mi oceniać decyzje ówczesnych włodarzy.



Plac po kolejnych kapitalnych remontach zmienił się nie do poznania. Po szynach nie ma śladu, jak w całej Jeleniej Górze i okolicach. Teraz widzimy tu ładny bruk. Kamieniczki i domy zdrojowe ślicznie odnowione, w centrum - reprezentacyjne hoteliki z oknami pełnymi kwiatów. Nad wszystkim góruje niezwykle piękny pałac.

Stare Cieplice były cudowne, miały niepowtarzalny dla mnie urok. Ciągle mam je w pamięci. A wspomnienie dudniących głośno junaków, czy toczących się hałaśliwie furmanek z węglem, dzisiaj wydaje się być miłe. Bo tamten zgiełk miał inny charakter. Auta były głośne, a poruszały się wolniej. Dzisiaj jest dokładnie odwrotnie i dlatego niebezpieczniej. Dobrze, że stada pędzących maszyn wysyłane są na miejskie obwodnice.

Nowe Cieplice emanują przyjemną ciszą i spokojem, są przyjazne dla spacerowiczów. Park Zdrojowy przesunął się w stronę centrum miasta, stylowe ławki ustawiono wzdłuż Placu Piastowskiego (dokładnie w tym miejscu, gdzie kiedyś biegły szyny). Jest tu teraz jeszcze bardziej zdrojowo niż przedtem. Kuracjusze odwiedzający obecnie to miejsce, mają idealne warunki do wypoczynku. Oto uzdrowisko w nowej szacie (film na kręciłem w 2018 roku).